27 listopada 2019

Zmień swój umysł, by zmienić swoje ciało

Dzięki tej lekturze możesz nie tylko nauczyć się jak wyznaczać cele zgodne z własnymi wartościami, ale także wprowadzać uważność do swojego codziennego funkcjonowania, zwiększyć samokontrolę i zmienić szkodliwe nawyki, rozwijając trwałą motywację w dążeniu do wyznaczonych przez siebie celów.



Książka „Pożegnaj wagę” autorstwa słynnego Russa Harrisa oraz Anny Bailey i Josepha Ciarrochi, będąca zbiorem uważnych praktyk i ćwiczeń, jest pomocna nie tylko dla tych, którzy pragną zrzucić kilka kilogramów. Jest też drogowskazem dla tych, którzy chcieliby nauczyć się podejmować bardziej świadome decyzje. Jej warsztatowa formuła, obfita w samoopisowe metody pracy (testy, tabele) umożliwia zauważenie, w jakich procesach czy schematach myślowych tkwi źródło “problemów” z wagą. Istotą tej praktyki jest akceptacja siebie samego, swoich możliwości oraz świadome zaangażowanie się w dokonywane wybory, które mają wpływ na to, jak czuje się nasze ciało i my w nim.
Bardzo istotną umiejętnością w odzyskiwaniu kontroli nad swoją wagą jest  odróżnianie prawdziwego, fizjologicznego głodu od głodu powodowanego przeróżnymi psychologicznymi mechanizmami. Zapewne większość z nas doświadczyła osobiście wielu sytuacji w życiu codziennym, w których potraktowaliśmy jedzenie jako antidotum na nudę, napięcie czy stres, bądź z oszczędności czasu wpychaliśmy w siebie bezrefleksyjnie wątpliwej jakości posiłki typu fast food. Takie działania z łatwością i w zawrotnym tempie doprowadzić mogą do przybrania na wadze. Jeden z rozdziałów został w całości poświęcony identyfikowaniu indywidualnych wzorców jedzenia z powodów innych niż głód oraz odkrywaniu zdrowszych zwyczajów zaspokajających takie potrzeby.
Terapia akceptacji i zaangażowania (Acceptance and Commitment Therapy, „ACT” z języka angielskiego znaczy “działaj”) to metoda psychoterapii bazująca na mindfulness, opierająca się na pełnym zaangażowaniu się we własne życie i uważnym podejmowaniu decyzji.
Niewątpliwą zaletą tej książki, zwłaszcza dla osób, które po raz pierwszy spotykają się z terminem ACT, są dziesiątki przykładów “z życia wziętych” od osób stosujących tę technikę z powodzeniem, w rezultacie ciesząc się nie tylko upragnioną wagą, ale również zdrowiem i satysfakcją z życia i podejmowanych w nim działań. W odróżnieniu od setek poradników dotyczących obniżenia wagi, w książce nie znajdziemy wytycznych dotyczących tego co i w jakich ilościach jeść, by chudnąć. Uzyskujemy tylko wskazówki dotyczące prawidłowych proporcji produktów, które zjadamy, zgodne z piramidą żywieniową.
Podsumowując, polecamy powyższą pozycję osobom chcącym popracować nad świadomym wyznaczaniem celów nie tylko związanych z utratą wagi, ale także chcącym wykorzystać mindfulness w bardzo praktyczny sposób, dbając o swoje zdrowie i jakość życia.
Katarzyna Miszczuk

15 października 2019

Praktyka chłonięcia dobra wg Ricka Hansona

Programowanie się na szczęście: praktyka chłonięcia dobra.


“Czasem wyczarowanie dobrego dnia wymaga jedynie drobnej zmiany w jego odbiorze.”
Louise L. Hay

Uważne chłonięcie dobra to praktyka opisana przez neuropsychologa Ricka Hansona w książce “Szczęśliwy mózg”. Jest to świetnie napisana pozycja bogata w metafory pomagające czytelnikom zrozumieć bardzo istotne i nierzadko skomplikowane procesy zachodzące w mózgu na poziomie komórkowym, które odpowiedzialne są za to że myślimy, czujemy i zachowujemy się w ten, a nie inny sposób.
“Wykorzystaj odkrycia neuropsychologii, by zmienić swoje życie” czytamy w podtytule. Brzmi skomplikowanie? Nic bardziej mylnego. Dr Hanson zaprasza czytelników do wprowadzenia drobnych zmian w codziennym życiu, które mogą w znaczny sposób wzmocnić nasze poczucie wartości, komfortu i pewności siebie. Dzieje się to za pomocą przekształcania codziennych ulotnych wrażeń w trwałe, pozytywne ślady neuronalne.



Zatem na czym polega magia tej prostej metody?
Zapewne wielu ludzi przywykło do myślenia, że jeśli cokolwiek chce się w życiu zmienić, trzeba na to porządnie zapracować. Otóż badania cytowane w książce wskazują, że mózg człowieka jest na tyle plastyczny, iż wprowadzenie drobnych nawet zmian w naszym funkcjonowaniu umożliwia mu wprowadzenie stałych pozytywnych zmian w jego neurostrukturze. Budowanie trwałych struktur w układzie nerwowym jest wzmacniane przez świadome doświadczanie.
Metaforą reflektora i odkurzacza Rick Hanson wyjaśnia: twoja uwaga oświetla to, na czym jest skupiona, następnie zasysa to do twojej pamięci. Masz prawo wybrać, jakie treści pochłania: pozytywne, kultywując poczucie szczęścia i wzmacniając odporność psychiczną, czy negatywne, blokujące twoje doświadczanie szczęścia. Słowem kluczowym dla tego procesu jest systematyczność. Brzmi ona “groźnie” kiedy chodzi o systematyczne wstawanie o 5 rano by mieć godzinę ekstra przed pójściem do pracy na trening czy medytację. Jednakże chłonięcie dobra to tylko “celowe uwewnętrznianie pozytywnych doświadczeń w pamięci utajonej”, a dokonujemy tego w trzech prostych krokach:

  1. Zbieraj pozytywne doświadczenia
  2. Wzbogacaj je
  3. Absorbuj je

Krok pierwszy polega na zauważaniu pozytywnych doświadczeń w swoim otoczeniu np. przyjemne doznania smakowe przy ulubionym posiłku, poczucie słońca ogrzewającego ciało, poczucie bliskości z drugą osobą, uczucie spełnienia po wykonanym zadaniu. Pozwól sobie poczuć emocje z tym związane.
Krok drugi zachęca do pozostania z pozytywnym doświadczeniem kilka sekund, bądź dłużej. Postaraj się odczuwać w ciele uczucia płynące z twojego doświadczenia, otwórz się na nie i  ciesz się nimi, pozwól by przybrały na sile.
Absorbując doświadczenie poczuj jak w ciebie wsiąka, niech osadzi się w twoim umyśle i ciele. Możesz zwizualizować sobie je jako skarb, który chowasz w swoim sercu. Traktuj je jako swój wewnętrzny zasób, który możesz wszędzie ze sobą zabrać.

Chłonięcie dobra nie jest pozytywnym myśleniem! Ta praktyka nie wyklucza uważnego doświadczania emocji trudnych, jak samotności, stresu czy smutku. Wypieranie ich również nie jest jej celem. Chłonąc dobro jedynie ułatwiamy umysłowi dostęp do pozytywnych doświadczeń, tworząc z nich trwałe ślady pamięciowe i pielęgnując je, jednocześnie pozostając otwartymi na wszystko co nas otacza, wykazując się zrozumieniem dla siebie samych i otoczenia. Myślenie negatywne także jest potrzebne i nie jest przypadkowe, rozwinęło się w mózgu człowieka miliony lat temu, kiedy proces ewolucji wymagał od naszych przodków szczególnej uważności na zagrożenia, by zapewnić przetrwanie sobie i bliskim. To negatywne nastawienie jest w nas obecne, choć żyjemy już w zupełnie innych realiach. Dlatego tak ważne jest dla nas kultywowanie pozytywnych postaw, by nie dać się całkowicie pochłonąć jedynie poszukiwaniu niebezpieczeństwa. Dziś możemy inaczej skupiać uwagę. Nie czyhają na nas lwy i tygrysy, a świat jest pełen piękna, które koi zestresowane pędem życia dusze. Uwewnętrzniajmy je!

Katarzyna Miszczuk



2 lipca 2019

Na wiosnę wcześniej biegałabym boso...

Gdybym mogła przeżyć życie raz jeszcze,
odważyłabym się popełnić więcej błędów…
odprężyłabym się…
rozluźniła…



Byłabym głupsza, niż w czasie tej podróży.
Mniej rzeczy brałabym na poważnie…
Wykorzystałabym więcej szans…
pojechała na więcej wycieczek…
wspięła się na więcej gór…
przepłynęła więcej rzek…
Jadłabym więcej lodów i mniej fasolki…

Miałabym pewnie więcej prawdziwych kłopotów,
ale za to mniej wymyślonych.
Widzisz, jestem jedną z tych osób,
które są zawsze rozsądne i przytomne,
godzina po godzinie…dzień po dniu.
Och, miałam też swoje piękne chwile.

Gdyby przyszło mi robić wszystko od nowa…
miałabym ich więcej.
Nie próbowałabym niczego innego –
tylko chwile,
jedna po drugiej!
Zamiast codziennego życia z wyprzedzeniem wielu lat.
Jestem jedną z tych osób,
która nigdzie nie rusza się bez termometru,
butelki z gorącą wodą,
płaszcza i parasola…
Gdybym mogła zrobić wszystko jeszcze raz,
podróżowałabym z o wiele mniejszym bagażem niż w tym życiu.

Gdybym miała ponownie przeżyć życie,
na wiosnę wcześniej biegałabym boso
i nie zakładała butów do późnej jesieni.
Częściej chodziłabym na tańce…
częściej jeździła na karuzeli
i zbierała więcej stokrotek.

list Nadine Stair gdy miała 85 lat

19 czerwca 2019

Praca nad świadomością ciała i żywotnością to podstawa pracy nad seksualnością.

Refleksje po zjeździe lowenowskim (Analiza Bionergetyczna wg Alexandra Lowena - szkolenie w Warszawie) dotyczącym seksualności (i nie tylko):



- [ ] Gdy czujemy więcej emocji, możemy bardziej zadbać o swoje przyjemności.
- [ ] Warto znać swój schemat seksualny, bo często używamy go jako mechanizmu obronnego przed zranieniem, a to może jeszcze zwiększać nasze cierpienie.
- [ ] Gdy dziewczynka jest przyjęta przez matkę i/lub przez ojca, to kobieta może w pełni rozkwitnąć.
- [ ] Uczymy się pozwalać swojemu ciału brać bez skrępowania i poczucia wstydu. Wówczas jest pełnia bliskiej relacji.
- [ ] Kiedy jest przepływ i żywotność jest też dzikość.
- [ ] Jeżeli coś się dzieje w naszym ciele, czego nie chcemy (ból, choroba), to zazwyczaj sami dodatkowo atakujemy swoje ciało.
- [ ] Trudno jest przeżywać bezsilność. Poprzez działania próbujemy szukać rozwiązania, zmieniać. Często jest to niemożliwe, bezowocne, co budzi frustrację i jest dodatkowo bolesne.
- [ ] Uznanie swoich ograniczeń pozwala na skorzystanie ze swoich zasobów.
- [ ] Pozycja depresyjna jest ZAWSZE rozwojowa dla nas.
- [ ] Pozwólmy sobie poczuć głębokie pragnienie bliskości - przyjemność, jaką daje czucie tego pragnienia i wyrażanie go.
- [ ] Praca nad świadomością ciała i żywotnością to podstawa pracy nad seksualnością.

❤️ Wibracja - płynne złoto! 💛

Ps. Jak otwierasz serce narażasz się na cios. Niestety.
Ale i tak nie zamykajmy naszych serc ❤️

21 lutego 2019

Uważność w czasie jedzenia

A teraz zrób sobie krótką przerwę na świadomą przekąskę lub napój.

Potrzebne będzie coś do jedzenia, np. jabłko, kanapka lub kawałek marchewki albo nasza słynna rodzynka (słynna, bo uważne jedzenie rodzynki jest pierwszym ćwiczeniem uważności w programie MBSR), lub coś do picia np. woda, herbata lub sok.



Najpierw zobacz, co jesz lub pijesz, poczuj zapach, zobacz kolor, pomyśl, skąd to się wzięło przed tobą. Jak to się stało, ze możesz to teraz zjeść lub wypić? Poczuj wdzięczność, że ktoś to wyhodował albo może ugotował dla ciebie.
Pierwszy kęs dokładnie gryź i przeżuwaj, delektuj się i smakuj wszystkie smaki. Drugi kęs możesz zjeść w taki sam sposób albo tak jak zwykle.
Tak samo poczuj pierwszy łyk napoju – jak się rozpływa w ustach, rozpoznaj wszystkie smaki, temperaturę. Zauważ jak trzymasz kubek, czy to jest może twój ulubiony kubek przywieziony z dalekiego kraju?



To ćwiczenie może być naszym nowym codziennym rytuałem świadomego jedzenia. Możesz w taki uważny sposób zaczynać swój każdy posiłek, który jesz w samotności lub z rodziną, oczywiście jeżeli bliscy też mają ochotę na takie eksperymenty z uważnością.
Możesz swoją pierwszą poranną kawę lub herbatę pić w uważny sposób, w ciszy, bez spoglądania na telefon, bez czytania wiadomości, bez pośpiechu. Nawet jeżeli trzeba wstać pięć minut wcześniej, żeby sobie pozwolić na taki poranny luksus, zapraszam do sprawdzenia, jak to wpływa na cały dzień.

Ewa Kaian Kochanowska